Stołówka~~

Ogromne pomieszczenie, gdzie uczniowie zbierają się w porze lunchu, by coś zjeść.

Wraz z Kazuyą poszli na stołówkę. Oboje wzięli tace i nałożyli jedzenie. Podeszli do swojego stolika przy oknie i zaczęli jeść.
- Poczekaj zapomniałam wziąć soku, za chwilę wracam - powiedziała i wstała z krzesła. Wzięła szklankę z sokiem i skierowała się w stronę Kazuyi. Po chwili poczuła ból w okolicy brzucha. Upuściła szklankę z napojem, przez co ta rozbiła się na podłodze. Wszyscy spojrzeli w jej kierunku.

Od razu wstał i szybko podszedł do Shany.
- W porządku? - spytał. - To rana, prawda?
Położył rękę na jej ramieniu. Rozejrzał się. Wszyscy na nich patrzyli.

- T-Tak... Ale nic mi nie jest... - popatrzyła po stołówce. Wszystkich wzrok był skierowany na nich, nie lubiła tego uczucia. Znów zaczęli szeptać między sobą.

Kazuya zwrócił się do innych:
- Nie macie co robić? Zajmijcie się sobą. - warknął. Dało się słyszeć liczne pomruki niezadowolenia, ale znaczna większość osób odwróciła wzrok. - Może powinnaś pobyć dłużej u pielęgniarki. Chodź, zaprowadzę Cię.

- Nie... Nic mi nie jest, serio. Może po prostu zwolnię się z lekcji i pójdę do akademika odpocząć. A ty żadnych zrywek, jasne? Masz iść po przerwie prosto na lekcje - powiedziała w kierunku Kazuyi

- Dobra, dobra - odparł. - W takim razie idź już. Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać. A jeśli Xavi znów będzie ci się naprzykszał jak mnie nie będzie to... spław go, a ja później z nim pogadam. - powiedział i spytał:
- Może cię odprowadzić?

- Nie, nie trzeba. Poradzę sobie. Ty wracaj na lekcję. Spotkamy się później, cześć - stanęła na palcach i delikatnie pocałowała Kazuyę w policzek na pożegnanie i skierowała się w stronę wyjścia.

z/t