Pokój 37.

Pokój dużej wielkości, dosyc przestronny w kolorach czerni i bieli. Na przeciw wielkich białych drzwi znajduje się wielkie łóżko na dwie osoby, ma cholernie miękki materac a poszewka kołdry ma kolor czarny, poduszki są równie miękkie jak materacyk. Po obojga stronach łóżka stoją dwie białe nocne szafeczki z czarnymi akcentami. Poduchy na łóżku mają poszewkę tego samego koloru co kołdra. Panele na podłodze są z dębu. Po lewej stronie pokoju znajduje się ogromne okno przez, które przedostają się promienie słoneczne, które padają na dużą białą szafę tuż przy drzwiach łazienki. A to wielkie okno można zasłonic równie wielką czarną zasłoną, wtedy nikt nie zobaczy co się dzieje w pokoju. Podłoga w łazience jest kafelkowana, a kafelki mają kolor biały, zaś kafelki na ścianach mają kolor czarno-biały. Znajduje się w niej wielka wanna i prysznic na dwie osoby. Nieopodal wanny znajduje się biała umywalka a nad nią znajduję się lustro, chociaż nieco pod nią jest mała półeczka, na której są kubki na szczoteczki.

Wszedł wolnym krokiem do swojego pokoju, rozejrzał się po nim dokładnie. Ciężko sapnął i podszedł do łóżka ciągnąc za sobą czarną walizkę. -Cóż.. Jak się przyzwyczaję to trochę się tutaj pozmienia.. Chyba, że..- rzekł otwierając walizkę i zaraz potem wyciągając z niej wielką flagę Ameryki. Przechylił delikatnie głowę na bok i wszedł na łóżko. Ułożył flagę obok siebie i wyciągnął z kieszeni tasmę. Złapał flagę za róg i podciągnął ją wysoko ku górze. -Ehh.. Przydałaby się pomoc.. - mruknął spuszczając różowe oczy. -Zrobię to później, pierw się napiję...- powiedział do siebie puszczając różek flagi. Zmrużył oczy i siadł na brzegu łóżka. Wyciągnął z walizki butelkę Whisky i odkręcił zakrętkę biorąc jednego porządnego łyka.

Błądził już dość długi czas po akademiku, nie mogąc znaleźć jednego konkretnego miejsca. W końcu zdecydował się wejść do jednego z pokoi. Szybko spostrzegł chłopaka siedzącego na łóżku. Westchnął cicho i stanął w progu zmęczony.
-Przepraszam, zgubiłem się...mogę tu trochę zostać?- zapytał cichym, bezceremonialnym tonem głosu. Chwilę stał w tym progu, po czym ciut pewniejszym lecz powolnym krokiem podszedł do chłopaka.
-Jestem Einal i pochodzę z Anglii...- powiedział uśmiechając się ciepło i wystawiając dłoń w stronę drugiej osoby. Zamyślił się na chwilę. Ciekawe czy to nie trochę dziwne że mu tak wbiłem do pokoju?
Einal przymknął zmęczone oczy i rozejrzał się delikatnie, czekając na odpowiedź drugiego chłopaka.

Uniósł wzrok na stojącego chłopaka w progu pokoju. -Uhm... możesz..- szepnął ponownie spuszczając wzrok i biorąc kolejnego łyka Whisky. Gdy ten do niego podszedł ponownie uniósł do niego różowe oczęta, w których się odbił. -Ja jestem... Meiko.. I pochodzę z Ameryki.- raz kolejny szepnął. Znowu jednak spuscił oczęta. Wziął jeszcze jednego łyka i postawił butelkę na szafce nocnej. Wstał z łoża chwytając róg flagi powoli ją z niego sciągając. Mei podszedł powoli do nowej poznanej osoby. -Umm... Pomożesz mi?- wyszeptał cicho. -Jestem za niski.. A chciałbym zawiesic flagę..- mruknął. Gdy chodził podłoga trzeszczała, ale chyba by się nie złamała.. Chyba..

Podszedł jeszcze bliżej i spojrzał mu w oczy. -Miło mi cię poznać...- złapał spokojnie za róg flagi. -Gdzie to zawiesić?- zapytał cicho, spoglądając na drugiego chłopaka. Co się dzieje z tą podłogą? Pomyślał chwilę i zobaczył glany na nogach Mei'a. -Ameryka? To prawie ten sam język co mój ojczysty...to miło...- dodał po chwili i czekał na dalsze instrukcje odnośnie zawieszenia jego flagi. Nagle, niekontrolowanie ziewnął cicho, po czym puścił oko do chłopaka, uśmiechając się wesoło pod nosem. -Nie będzie ci przeszkadzać jeśli trochę tutaj zostanę?- westchnął cichutko, z nadzieją że nie będzie mu przeszkadzać, co więcej będą się dobrze dogadywać.

-Mi Ciebie również.- mruknął i wymusił usmiech. -Na scianie.. Za łóżkiem..- wyszeptał patrząc na niego. Zgarnął włosy z czoła lekko przymykając oczy. W uchu miał cztery czarne kolczyki jeden z nich był z krzyżem następy wyglądał jak kropka a ostatni był w kształcie czaszki. -W Ameryce miałem wiele.. Kłopotów..- mruknął. -Pojawiłem się tutaj, aby się odizolowac.- dodał po dłuższej chwili zamyslenia. Gdy wyższy chłopak spojrzał mu w oczy zarumienił się delikatnie. -Umm... Masz piękne oczy..- wyszeptał nieco się już czerwieniąc. Chyba tutaj padnie.. Może się zakochał.. A może nie.. -N-nie n-nie b-będziesz m-mi p-przeszkadzał..- wyjąkał. Wlazł po raz kolejny z butami na łóżko.

-Dobrze...- powiesił flagę na ścianie za łóżkiem. Chłopak wyglądał słodko, nawet bardzo. Einal nigdy nie był tak blisko kogokolwiek, nawet rodzice się go bali. -Przybyłem tutaj w celu poznania nowych osób, i może...- urwał w pół zdania. Przełknął ślinę i dokończył.. -Może nawet znaleźć sobie kogoś...- to zdanie ledwo przeszło mu przez gardło, a jego twarz automatycznie nabrała rumieńców -Cieszę się..- uśmiechnął się i kucnął delikatnie patrząc Mei'owi prosto w twarz. Nie powiedziałem niczego głupiego? pomyślał sobie nad tą całą sytuacją. -Nikt nigdy nie był dla mnie tak miły, jak ty teraz- powiedział zawstydzony. Widząc że raczej nie uzyska odpowiedzi, zdecydował się wyjść. -Wychodzę...- dodał, opuszczając pokój.

z/t

Przygryzł wargę patrząc na niego, schował dłonie za plecami. -Um.. Ja także.. - szepnął spuszczając wzrok. -A.. Ja nie wiem czy ktos będzie chciał byc z byłbym gangsterem w związku..- raz kolejny szepnął patrząc w bok. -Etto.. Naprawdę?- zarumienił się delikatnie na jego słowa. Gdy ten wyszedł z pokoju popatrzył za nim z nieco zdziwioną miną. Ale zaraz potem sam za nim wyszedł kierując się pod inny pokój.. Ale nie wiedział jaki więc się nieco zakręcił.

z/t

Po chwili błądzenia, postanowił wrócić pokoju. Lecz o dziwo nikogo nie było w środku. Przygryzł wargę, rozglądając się, po czym poszedł do kąta i skulił się w nim. Może wróci... Pomyślał, ciągle nerwowo patrząc na drzwi jakby z wyczekiwaniem czegoś lub kogoś. Niestety, mijały minuty a Mei nie wracał. A ja tylko chciałem iść po swoje rzeczy... Westchnął głośno, spoglądając na podłogę.