Szkoła magii
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pokój nr. 0

Go down

Pokój nr. 0 Empty Pokój nr. 0

Pisanie by Sento Pon Cze 17, 2013 4:44 pm

Drzwi tego pokoju znajdują się najbliżej wyjścia z budynku. Do nich przyklejona jest naklejka z napisem: ''NIE WCHODZIĆ! KANIBAL!''
To miejsce uznawane jest za wielkie. I to jest prawda. Tak dokładniej to znajdują się tu pomieszczenia które są potrzebne w życiu, a dokładniej: korytarz, łazienka, salon, kuchnia i sypialnia.
Tuż po wejściu można zaliczyć glebę, głównie z powodu ciemności. Brak okien, lamp, czarne ściany i ciemne deski na podłodze jeszcze bardziej to potęgują. Po lewej stronie mieści się szafka na buty a po prawej stronie są drzwi do łazienki
Tym razem można prawie oślepnąć. Ściany pomalowane są na biało a na podłodze są białe kafelki, czyli wszystko na biało. A w łazience to co powinno być w łazience, czyli duża wanna, też duży prysznic, umywalka i kilka szafek. Na prawej ścianie wisi wielkie lustro, które utrudnia powrót do pokoju jeśli zapomniałoby się ubrań. W szafkach znajduje się wiele potrzebnych rzeczy jak i nie potrzebnych, a więc: płyny, mydła, ręczniki, pościele, firanki, jakiejś jedzenie, żarówki, koce, ubrania, więcej jedzenia, mop, dywan, naczynia popakowane w kartony, szklanki też w kartonach...
Do następnego pokoju, czyli salonu, prowadzi futryna we frontowej ścianie korytarza. Ściany pomalowane są na kolor indygo, na podłodze leży taka sama wykładzina. Na środku pokoju jest wielki stół, wokół niego trzy kanapy, z czego jedna jest odwrócona w stronę telewizora i fotel, a nad nim wisi kryształowy żyrandol z kolorowymi żarówkami. Jest tu kilka szaf, jedną zajmują książki, inne natomiast różne płyty. Jak w nowoczesnym mieszkaniu jest tu duży, chyba plazmowy, telewizor. Stoi on na DVD, które leży na szklanej, małej szafce, a w niej kilka konsol i dużo, dużo płyt. W jedną z szaf wbudowany jest dosyć wielki barek, wypełniony oczywiście alkoholem [chyba każdy lubi się czasem napić czegoś mocniejszego od herbaty]. W jednym z kątów pokoju jest jeszcze mała szafeczka a w niej przyrządy do malowania. Pomiędzy dwoma jedynymi oknami są drzwi na balkon. A na nim tylko ratanowe krzesło i kilka doniczek. Po lewej stronie pokoju znajduje się kominek na którym są poukładane różne szklane figurki. Tuż za nim jest futryna prowadząca do kuchni.
Czas na opisanie królestwa Senta, czyli kuchni. Jest ona najmniejszym pomieszczeniem w całym mieszkaniu. Przeważa tu pomarańcz i biel. Ściany zostały przemalowane z szarego na pomarańcz, a na podłogę składają się deski z jasnego drewna. Wszystkie meble są z jasnego drewna, czyli: blaty, szafki, stół i kilka krzeseł. Jest tu także metalowy okap, taka sama kuchenka i lodówka, która jest wiecznie pełna, mimo że cały czas coś jest z niej wyciągane. W szafkach nie znajduje się tyle samo rzeczy ile jest w lodówce, więc mogę opisać. Dwie z dziesięciu są wypełnione różnymi opakowaniami z kawą, herbatą, cukrem, płatkami i różnymi takimi. Trzecią zajmują szklanki, a czwartą i piątą talerze i miski. Szósta pełni funkcję schowka zamkniętego na klucz, schowany jest tam pistolet, tak dla bezpieczeństwa. W siódmej [jest ona wbudowana w blat, tak jak pozostałe trzy] są sztućce. W ósmej jest tylko kosz na śmieci i kilka płynów do czyszczenia powierzchni czy coś takiego. Dziewiąta jest na razie pusta. Stół jest oczywiście na samym środku pomieszczenia. W jeden z blatów wbudowany jest zlew obok którego jest plastikowa suszarka [taka co się na niej naczynia mokre kładzie, zapomniałem jak to się nazywało]. Najczęściej w zlewie leży jakaś gąbka, a wokół niego jest poustawiane kilka płynów do naczyń. Na jednym z blatów stoi czajnik elektryczny, niedawno naprawiona sokowirówka no i oczywiście ekspres do kawy, bo Sento można powiedzieć że jest uzależniony od zarówno kawy jak i herbaty. Panuje tu porządek tak samo jak we wszystkich pokojach. Nie wspomniałem wcześniej że w każdym pokoju znajduje się szafka która jest powypełniana tylko i wyłącznie nożami, tak na wypadek włamania czy coś.
Jeśli powróci się do salonu i przejdzie obok półki z książkami można natrafić na mało widoczne drzwi, ponieważ są pomalowane na fioletowo, prowadzące do sypialni. To pomieszczenie odrobinę różni się od pozostałych pokoi. Ściany pomalowane są na trzy kolory, czyli fiolet, pomarańcz i biel, które tworzą tak zwaną ''zebrę''. Na podłodze leży czarno-biały dywan który też stanowi ''zebrę''. Jest tu wielkie łóżko z czerwoną pościelą, kilkoma poduszkami i paroma pluszakami. Obok niego jest stolik nocny na którym najczęściej leży srebrny laptop i kilka ładowarek. Jednym z dwóch ulubionych zwierząt Senta jest wielka Ara zielonoskrzydła, która mieszka w wielkiej klatce zajmującej 1/5 całego pomieszczenia i znajdującej się w lewym kącie od łóżka. Mimo swojej natury została nauczona niektórych sztuczek oraz tego że musi być cicha. Wabi się Tęczuś i jest niezwykle rozpieszczany przez Senta. Drugim natomiast jest pająk ptasznik który zwie się Ptasiu i zamieszkuje terrarium które jest położone na półce nad łóżkiem Potwora. Ostatnie wolne miejsca zajmują dwa wielkie okna, przejście na kolejny, identyczny jak poprzedni, balkon, mała szafka i półka z książkami. Całą jedną, prawą ścianę zajmuje duże lustro przytwierdzone do rozsuwanej szafki z ubraniami. Wisi tu także taki sam żyrandol z takimi samymi żarówkami jak w salonie.
Tak więc kończę ten opis, ale w każdej chwili mogą dojść jeszcze poprawki.


Ostatnio zmieniony przez Sento dnia Sro Cze 19, 2013 4:36 pm, w całości zmieniany 4 razy
Sento
Sento
Admin

Liczba postów : 64
PUNKTY Usera : 4118
Join date : 08/06/2013
Age : 28
Skąd : Ja mam wiedzieć...?

Powrót do góry Go down

Pokój nr. 0 Empty Re: Pokój nr. 0

Pisanie by Sento Pon Cze 17, 2013 4:46 pm

Dalej z tym swoim spokojem szedłem przez korytarz. Rzuciłem gdzieś swoją torbę i poszedłem do kuchni. Nie byłem zbytnio głodny, po prostu wiedziałem że coś muszę zjeść. Wyjąłem z lodówki jednego z tych kilkudziesięciu znajdujących się lodów na patyku i wróciłem do salonu. Wypakowałem zdobycz z opakowania i od razu wsadziłem do ust chcąc poczuć te zimno od którego miałem aż ciarki. Położyłem się bokiem na kanapie, włączyłem telewizor i przełączyłem program na jakiś tam o zwierzętach. Bardzo lubiłem filmy o zwierzętach. Pomyślałem o Tęczusiu ale nie chciało mi się teraz specjalnie iść, szukać karmy, nakarmić go...przecież z głodu tak szybko nie umrze. Dziś panował tu dziwny porządek, zawsze coś robiłem, rozwalałem i rzucałem po mieszkaniu. Teraz nawet noża nie wziąłem, a co mi tam, nikt jeszcze mi się nie włamie. Pogłośniłem trochę TV bo te ptaki za oknem były wkurzające.
-Jezzzz...muszę wiatrówkę w końcu kupić- Powiedziałem do siebie i przewróciłem się na plecy. Miałem chęć porobić coś, ale niby co jak nie chciało mi się wstawać. Myślałem o tym aby sobie pomalować ale musiałbym zejść do pracowni...za dużo wysiłku. Zamknąłem oczy i starałem się pogłębić smak tego chyba malinowego loda który tak ekscytująco rozpływał mi się w ustach. Jednak jeszcze wstałem na chwilę, wyłączyłem telewizor i podszedłem do szafki.
-Gdzie to do chuja jest?!- Pamiętałem że gdzieś tu miałem swoją ulubioną płytę z muzyką, która chyba mi się zgubiła. Rozmyśliłem się i wziąłem pierwszą z wierzchu. Wsadziłem ją do DVD, wróciłem na kanapę, włączyłem i starałem się uspokoić oraz wczuć we wszystko co się wokoło mnie działo. Lód i tak był najlepszy więc muzykę miałem gdzieś, lecz fajnie jak coś tam brzęczy z tyłu a nie sama cisza i nic więcej. 


[jakiś tam czas później]


Odrobinkę się znudziłem tym leżeniem więc otworzyłem oczy i wstałem.
-Burza? Już noc?- Podszedłem do okna i wyszedłem na balkon. Byłem cały mokry już po kilku sekundach ale co mi tam. Wyjąłem ten patyk od loda i wyrzuciłem przed siebie. Te pioruny były takie fajne. Oparłem się o poręcz balkonu i wyczekiwałem coraz to kolejnych błyskawic. Nie miałem na sobie nawet suchej nitki, przez co zacząłem się trząść a to zmusiło mnie do powrotu do pomieszczenia. Wróciłem jeszcze na chwilę na korytarz aby włączyć ogrzewanie, bo wyłączyłem je jak jeszcze było jasno. Miałem wyjebane na to że piorun w coś jebnie więc nasypałem sobie płatków do miski i usiadłem przed telewizorem. Włączyłem jakiś marny program, nie wiem nawet o czym, po prostu nie słuchałem. Siedziałem jeszcze kilka minut. Nie chciało mi się wracać już do sypialni i właśnie w tym momencie przypomniałem sobie że przecież tą kanapę można rozłożyć i będzie łóżko. Ja to mam mózg. Odłożyłem miskę i wstałem. Popchałem kanapę jak najbardziej do stołu, abym mógł rozłożyć ją do końca. Zmęczyłem się więc położyłem się na moment na stole. Zaśmiałem się i wyszedłem do kuchni. Przeszukałem chyba wszystkie szafki ale nie znalazłem tego, czego szukałem więc wróciłem do konstruowania łóżka. W środku już była kołdra i kilka poduszek, bo chyba kiedyś już tu spałem. To chyba było jak pracownię robiłem, w sypialni był wtedy niezły rozpierdol. Rozłożyłem wszystko ale chyba nie mógłbym spać w tych ubraniach, trochę nienormalne. Bez żadnego słowa poszedłem do sypialni, ale tylko na chwilkę. Wyjąłem z szafy moją ulubioną koszulę nocną. Miała już kilka lat, przez co nieco poszarzała, ale nadal była moją ulubioną. Wracając na kanapę zaciągnąłem ją trochę poniżej kolan, rozciągnięta to ona była aż zanadto. Jednego z pluszaków którego 'ukradłem' z sypialni schowałem do kieszeni, bo bez niego bym oczywiście nie usnął. Położyłem się i sięgnąłem po miskę z płatkami. Przełączyłem program. Akurat leciał film o zwierzętach. Jak dobrze że zostawiłem otwarte drzwi balkonowe, dzięki temu widziałem i słyszałem pioruny uderzające gdzieś tam. Chciałem z kimś pogadać, albo chociaż kogoś spotkać, ale w tych czasach już wszyscy są pozajmowani swoimi sprawami. A może poszedłbym do kogoś w gości? To i tak bez sensu... Ułożyłem się do snu dalej jednak kątem oka patrząc na ekran telewizora. Przytuliłem misia i chwilę myślałem. Nie wymyśliłem nic specjalnego więc wyłączyłem TV i poszedłem spać.


Ostatnio zmieniony przez Sento dnia Czw Cze 20, 2013 7:14 am, w całości zmieniany 2 razy
Sento
Sento
Admin

Liczba postów : 64
PUNKTY Usera : 4118
Join date : 08/06/2013
Age : 28
Skąd : Ja mam wiedzieć...?

Powrót do góry Go down

Pokój nr. 0 Empty Re: Pokój nr. 0

Pisanie by Sento Pią Cze 21, 2013 1:38 pm

-Ja pierdole..od kiedy ja tyle śpię?!- Obudziłem się i pierwsze co to włączyłem TV i sprawdziłem godzinę. Już był czas popołudniowy. Szybko wstałem i złożyłem kanapę na której spałem. Ogarnąłem dom i poszedłem do sypialni aby się ubrać. Ubrałem wczorajszą bluzkę, jasne jeansy, i szaro biały płaszcz. Zabrałem jeszcze z kuchni przechowywane w jednej z szafek pieniądze, miałem w planach zakup jakiejś broni no i oczywiście melanżyk. Tylko z kim...? Jeszcze się zobaczy. Wziąłem swoją torbę ze wszystkimi gramotami i wyszedłem szczęśliwy z pokoju. W końcu mogłem gdzieś sobie pójść.

[z/t]
Sento
Sento
Admin

Liczba postów : 64
PUNKTY Usera : 4118
Join date : 08/06/2013
Age : 28
Skąd : Ja mam wiedzieć...?

Powrót do góry Go down

Pokój nr. 0 Empty Re: Pokój nr. 0

Pisanie by Sento Sro Cze 26, 2013 9:55 am

Pierwsze co zrobiłem to oczywiście zamknąłem drzwi. Przebiegłem z pokoju do pokoju aby po chwili być w sypialni. Przywitałem się ze zwierzątkami i rzuciłem się na łóżko, które prawie pękło. Nie miałem chęci aby żyć.

Jakiś...czas...później.

Najwyraźniej zasnąłem, zapłakany. Już sam nie wiedziałem dlaczego to wszystko tak się potoczyło. Usiadłem i przemyślałem w jakiej jestem sytuacji. Postanowiłem wrócić do swojej nowej 'pracowni'. Wstałem, ubrałem się, umyłem i tak dalej. Skończyłem więc wziąłem torbę, zabrałem jeszcze żarówki do lamp i wyszedłem z pokoju. Kilka sekund po zamknięciu drzwi byłem już daleko w drodze.

[z/t]
Sento
Sento
Admin

Liczba postów : 64
PUNKTY Usera : 4118
Join date : 08/06/2013
Age : 28
Skąd : Ja mam wiedzieć...?

Powrót do góry Go down

Pokój nr. 0 Empty Re: Pokój nr. 0

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach